
10 lipca 1940 roku rozpoczęła się Bitwa o Anglię – pierwsza w historii kampania stoczona wyłącznie w powietrzu. Po upadku Francji Hitler planował inwazję na Wielką Brytanię. Zanim niemieckie wojska mogły postawić stopę na brytyjskim brzegu, Luftwaffe miała zdobyć panowanie w powietrzu. Na niebie nad Wielką Brytanią rozegrała się walka, której wynik zaważył na dalszych losach Europy.
W tej przełomowej bitwie nie zabrakło Polaków. 145 polskich pilotów walczyło ramię w ramię z Brytyjczykami – 63 w polskich dywizjonach, pozostali w jednostkach RAF. Ich skuteczność była imponująca – odpowiadali za około 12% wszystkich strat Luftwaffe, zestrzeliwując około 170 niemieckich samolotów.
Symbolem odwagi i kunsztu polskich lotników stał się Dywizjon 303, który osiągnął najwyższy współczynnik zwycięstw spośród wszystkich eskadr RAF. Wśród jego pilotów był Jan Zumbach, związany z Aeroklubem Warszawskim. To właśnie na warszawskim lotnisku rozpoczęła się jego lotnicza pasja, która zaprowadziła go nad niebo Anglii. Zumbach słynął nie tylko z odwagi – jego myśliwiec ozdobiony wizerunkiem kaczora Donalda stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych samolotów alianckich.
W gronie najskuteczniejszych polskich asów znalazł się również Stanisław Skalski, nazywany przez Niemców „Latającą Śmiercią”. Był pierwszym alianckim asem II wojny światowej, a podczas całej wojny zestrzelił łącznie 18 samolotów wroga.
To właśnie do bohaterów tej bitwy odnosił się Winston Churchill, wypowiadając słynne słowa:
„Nigdy w dziejach ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym.”
Dziś, po 85 latach, pamiętamy o tych nielicznych – pilotach, którzy walczyli o wolność Wielkiej Brytanii i całej Europy.
Warto przypomnieć, że dla uczczenia tej rocznicy piloci z całej Polski – w tym członkowie Aeroklubu Warszawskiego – wzięli udział w rajdzie lotniczym do Wielkiej Brytanii, gdzie w symbolicznym miejscu, przy Pomniku Lotników Polskich w Northolt, oddali hołd bohaterom bitwy.
Ciekawostka:
Podczas walk Dywizjon 303 korzystał głównie z samolotów Hawker Hurricane. Co ciekawe, początkowo Brytyjczycy nie wierzyli w umiejętności polskich pilotów i trzymali ich z dala od walki. Wszystko zmieniło się po pierwszych zwycięskich lotach, kiedy to Polacy szybko pokazali, że są jednymi z najlepszych myśliwców w całym RAF.
W 85. rocznicę Bitwy o Anglię Aeroklub Warszawski oddaje hołd wszystkim polskim lotnikom, a szczególnie tym, których lotnicze marzenia zaczęły się właśnie na warszawskim lotnisku.
Cześć Ich pamięci!
Zespół Aeroklubu Warszawskiego
zdjęcie: www.warsawinstitute.org.pl