Emocje związane z rozegranymi w Ostrowie Wielkopolskim Szybowcowymi Mistrzostwami Polski już opadły. Można się więc pokusić o ich krótkie podsumowanie. Na początek kilka suchych faktów.
Były to pierwsze zawody po lockdownie. Z uwagi na to, że Covid- 19 pokrzyżował plany zawodnicze wielu zawodnikom, na tej imprezie zebrała się śmietanka polskiego szybownictwa, tj. bezkonkurencyjny Sebastian Kawa, Tomasz Rubaj, Łukasz Grabowski, Łukasz Wójcik, Jakub Barszcz i wielu innych. Ale bądźmy sobie szczerzy, każdy z 76 zawodników był groźnym przeciwnikiem. Aeroklub Warszawski reprezentowało 9 osób.
Zawody rozegrały się w 3 klasach: w Szybowcowych Mistrzostwach Polski w klasie 15 metrowej i KLUB-A oraz w Regionalnych Zawodach Szybowcowych OSTRÓW GLIDE w klasie KLUB-A.
Udało się rozegrać 7 konkurencji: 4 wyścigowe i 3 obszarowe. Loty odbywały się w wymagających warunkach pogodowych, pomiędzy opadami deszczu, na fali, pod pełnym pokryciem.
Najszybszym zawodnikiem Mistrzostw okazał się Tomasz Rubaj, który latał w klasie 15-mertowej. Osiągnął prędkość 137 km/h. Najdłuższy wyłożony dystans był również w tej klasie i wyniósł 600km. W naszej klasie było to odpowiednio 113 km/h i 455 km.
Najlepszymi okazali się:
– w Szybowcowych Mistrzostwach Polski w klasie 15 metrowej
🏆 Sebastian Kawa
🏆 Tomasz Rubaj
🏆 Łukasz Błaszczyk
– w Szybowcowych Mistrzostwach Polski w klasie KLUB-A
🏆 Jakub Barszcz
🏆 Lukasz Kornacki
🏆 Remigiusz Gwiazda
– w Regionalnych Zawodach Szybowcowych OSTRÓW GLIDE o Puchar Prezydenta Miasta Ostrowa Wielkopolskiego w klasie KLUB-A
🏆 Karol Šnapko
🏆 Sebastian Cielma
🏆 Wiktor Łaciński.
Na podium stanęli również najmłodsi uczestnicy imprezy, na razie jeszcze z obsługi naziemnej. Ale któż wie, czy nie ma wśród nich godnego następcy Sebastiana Kawy. Na wszelki wypadek nasz Mistrz przeprowadził dla nich szkolenie wstępne z zakresu wyrażania radość z wygranej.
Od kilku lat obserwuję ciekawe zjawisko. Coraz więcej zawodników przyjeżdża na zawody z rodzinami. Początkowo działo się to raczej na zawodach niższej rangi, natomiast teraz i na poważne imprezy zawodnicy przyjeżdżają z grupami wsparcia. Dzięki temu nasi bliscy mają szansę bardziej zrozumieć co nas w tym sporcie pociąga, a my, nie ukrywajmy, mamy w nich pomoc przy obsłudze na ziemi i nierzadko wsparcie psychologiczne.
Miło było zauważyć, ze zawody cieszyły się popularnością wśród ludzi nie zawiązanych na co dzień z lotnictwem. W bezpiecznej strefie gromadziły się całe rodziny, by nam kibicować. A po lotach przychodzili na miejsce postoju naszych szybowców by dowiedzieć się o szybownictwie czegoś więcej.
relacja: Maciej Karczmarski, zdjęcia: Aeroklub Ostrowski