15 kwietnia 2023r. wybraliśmy się na „kAWkę” do Mielca, gdzie swoją siedzibę ma Fundacja Biało-Czerwone Skrzydła. Jej założyciele, czyli Piotr Maciejewski i Jakub Kubicki wraz z resztą ekipy, jak piszą na stronie „odbudowują i utrzymują w stanie lotnym statki powietrzne konstruowane i budowane po II WŚ w Polsce. Jej znakiem rozpoznawczym są latające egzemplarze kultowego
Jak co roku, w ostatnim tygodniu października, Aeroklub Warszawski zorganizował szybowcowy obóz żaglowo-falowy na Górze Żar. Piloci pod skrzydłami HT Piotra Jóźko łapali wiatr w żagle i uzupełniali zapasy witaminy D na nadchodzącą zimę. Określenie żaglowo-falowy nie jest romantycznym wymysłem pilotów szybowcowych; jest to efekt specyficznych warunków panujących w górach o tej porze roku. Loty
Słyszę często jak piloci mówią: po co skakać ze sprawnego samolotu? Jednak tym razem ciekawość wielu z nich zwyciężyła i grupa śmiałków postanowiła sprawdzić, jak to jest wyskoczyć z lecącej maszyny. W tej całej przygodzie najbardziej zaskakująca okazała się pogoda. Niby środek lata, a tutaj w dniu zaplanowanych skoków, 16 lipca, pełne zachmurzenie i opady.
W połowie sierpnia spontaniczny pomysł lotu w góry okazał się strzałem w dziesiątkę. Początkowo miałam lecieć tylko na jeden dzień, wziąć ze sobą instruktora i oblecieć kilka górskich lotnisk. Licencję PPL odebrałam 3 miesiące wcześniej, a słyszałam, że na pierwszy lot w góry warto wziąć instruktora, jako że górskie lotniska mają trochę inną specyfikę niż
15 października 2022 zorganizowaliśmy aeroklubowe samolotowe zawody nawigacyjne. Dla uczestnika takich zawodów wszystko zaczęło się miesiąc wcześniej, od spotkania informacyjnego. Poznaliśmy na nim zasady punktacji, dostaliśmy niezbędne pomoce naukowe (minutówki wyskalowane do mapy 1:200000) i mogliśmy treningowo zmierzyć się z zadaniem obliczeniowym. Dowiedzieliśmy się, że na zawodach oceniany jest czas przelotu (sprawdzane odchylenia od
Rajd przez mazurskie (i nie tylko) lotniska za nami. Wystartowaliśmy z Babic w piątek, 26-go sierpnia rano. Pierwszym przystankiem były Gryźliny (EPGR), a następnie Elbląg (EPEL), gdzie pierwotnie zakładaliśmy krótkie zwiedzanie miasta, ale ponieważ gonił nas czas, skończyło się tylko na szybkiej kawie. Zostaliśmy bardzo miło przyjęci i na pewno wrócimy tam na dłużej. Następnie,