15 października 2022 zorganizowaliśmy aeroklubowe samolotowe zawody nawigacyjne.
Dla uczestnika takich zawodów wszystko zaczęło się miesiąc wcześniej, od spotkania informacyjnego. Poznaliśmy na nim zasady punktacji, dostaliśmy niezbędne pomoce naukowe (minutówki wyskalowane do mapy 1:200000) i mogliśmy treningowo zmierzyć się z zadaniem obliczeniowym. Dowiedzieliśmy się, że na zawodach oceniany jest czas przelotu (sprawdzane odchylenia od wyliczonych czasów na każdym jawnym i tajnym punkcie kontrolnym) i precyzja przelotu – dozwolony jest wąski korytarz lotu pomiędzy punktami trasy. Dodatkowe punkty dostaje się za poprawne rozpoznanie obiektów i zaznaczenie ich na mapie. Tutaj strzelanie się na opłaca, bo za nietrafione oznaczenia otrzymuje się punkty karne. W ramach zadania obliczeniowego musieliśmy ustalić kurs i czas przelotu każdego odcinka zgodnie z zadeklarowaną prędkością przelotową i podanym wiatrem. Prędkość przelotową każdy deklaruje zgłaszając się na zawody, a wiatr do obliczeń podaje komisja w dniu zawodów. Tak jak na zawodach, mogliśmy korzystać tylko z kalkulatora lotniczego – wszelkie wsparcie komputerowe było zabronione.
Dostaliśmy pełny pakiet z poprzednich zawodów, który składał się z:
1) mapy obszaru 1:200000 z zaznaczonymi punktami zwrotnymi trasy,
2) zdjęć obiektów, które trzeba odnaleźć na trasie i zaznaczyć prawidłowo na mapie (dodatkowa trudność: te zdjęcia nie są poukładane w kolejności)
3) zdjęć punktów zwrotnych na trasie.
Potem mogliśmy go wykorzystać i spróbować treningowo przelecieć taką trasę zgodnie z założeniami. Nie wszystko oczywiście zadziałało tak, jak na prawdziwych zawodach- zdjęcia były sprzed kilku lat i z innej pory roku, trochę się pozmieniało w międzyczasie i nie wszystkie obiekty/punkty zwrotne dało się rozpoznać.
W dniu zawodów kilkanaście dwuosobowych załóg stawiło się z rana w Chrcynnie, żeby spróbować swoich sił i zmierzyć się z przygotowaną trasą.
Po krótkiej odprawie i ustaleniu kolejności startów, pierwsza załoga dostała pakiet startowy i przystąpiła do wyliczania trasy. Każda z załóg miała 60 minut na wyliczenie i przygotowanie trasy. Po zatwierdzeniu trasy przez komisję zawodów, można było startować. Każda następna załoga dostawała mapę co pół godziny.
Kiedy przyszła wreszcie nasza kolej, rzuciliśmy się do liczenia z entuzjazmem. Wyliczyliśmy kursy, korekty na wiatr, czasy przelotu. Przyjrzeliśmy się dokładnie zdjęciom punktów zwrotnych. Przeanalizowaliśmy zdjęcia obiektów do odnalezienia, przyporządkowaliśmy je wstępnie do odcinków trasy (na podstawie układu dróg, lasów, kałuż, cieni i wszystkiego innego co tam można było na tych zdjęciach dostrzec w tle). Przepisowy czas minął bardzo szybko i już musieliśmy pędzić do samolotu i przygotowywać się do startu.
Wystartowaliśmy, wyszliśmy z kręgu Chrcynna i tutaj pierwsze zaskoczenie – jak znaleźć punkt początkowy trasy?? Startowaliśmy z innego pasa niż początkowo mieliśmy, zanim sobie ułożyliśmy w głowie, gdzie tego punktu szukać, to już dawno go minęliśmy… No nic, po krótkim krążeniu w końcu go znaleźliśmy i znów złapaliśmy wiatr w żagle. Trzymaliśmy kurs, prędkość, sprawdzaliśmy z mapą przebieg trasy – wszystko wyglądało super. Minęliśmy rzekę w odpowiednim czasie, dalej lasy i drogi w odpowiednim czasie, no wszystko grało. Do czasu… Nagle z lewej strony wyrósł nam Wyszków, który powinniśmy mijać daleko z prawej:) Wiatr zakpił sobie z naszych wyliczeń i zepchnął nas mocno z trasy. Cóż, już i tak dawno było po zawodach, ale twardo lecieliśmy dalej – nadal to była dobra zabawa:) Chwilę nam zajęło, żeby wrócić na prawidłową ścieżkę, ale w końcu się udało i dalej już lecieliśmy mniej więcej poprawnie – nawet znaleźliśmy kilka obiektów ze zdjęć i zaznaczyliśmy je na mapie (jak się potem okazało – prawidłowo).
Trasa zajęła nam około godziny. Elementem dodatkowym, taką wisienką na torcie, były dwie próby lądowania na celność na powrocie z trasy.
Podsumowując – zawody nawigacyjne to nie przelewki:) Potraktowaliśmy te zawody, swoje pierwsze w życiu, bardziej na luzie i treningowo. Nie darliśmy szat, że tak słabo nam poszło. Jest co trenować. Następnym razem też startujemy:) Podziwiamy za to tych, którzy polecieli jak po sznurku – co widać na załączonym obrazku.
A tutaj link do oficjalnych wyników: https://aeroklub.waw.pl/warszawskie-samolotowe-zawody-nawigacyjne/